Kierowca autobusu
Siedząc dziś w szkole, otrzymałam sms-a od mojego ulubionego kierowcy autobusy czy mam ochotę się spotkać i trochę poświntuszyć. Ochota była, ale cały dzień zaplanowany aż do wieczornej siłowni, natomiast jemu to nie przeszkadzało i stwierdził, że po mnie przyjedzie. Siedzą c jeszcze na rowerku dostałam powiadomienie, że czeka już na mnie pod siłownią, więc udałam się na szybki prysznic, wskoczyłam w dresik i trochę podpicowałam buźkę. Wsiadając do samochodu otrzymałam pudełeczko merci oraz kwiaty i ruszyliśmy, chwila luźnej pogawędki i zapytał wprost czy chce jechać do niego czy bawimy się w samochodzie, na co stwierdziłam, że może być samochód i jakiś parking. Podjechaliśmy na parking nieopodal jeziora, po czym zgasił samochód i zaproponował, abyśmy przesiedli się do tyłu. Siedząc na kanapie już było mi gorąco i trochę nieswojo siedząc w dresie, ale widziałam w jego oczach chęć zabawy i wtedy padło pytanie, na co może sobie pozwolić? Szybka myśl w głow...